Szczęście
Gdzie szukać szczęścia? Co to znaczy „być szczęśliwym”? Czy szczęście przytrafia się tylko szczęściarzom? Czy szczęśliwym można być tylko w mitycznych warunkach? Czy czeka na nas za siódmą górą, siódmą rzeką?
Ragnhild Bang Nes w „Cudownej kuracji. Jak stać się szczęśliwszym w 31 dni” (2022, str. 11-12) pisze „Nasze pozytywne przeżycia bez – względu na to, czy nazwiemy je szczęściem, codzienną radością, jakością życia czy pomyślnością – są naszym celem i wartościami, które dzielimy z większością ludzi”. Nie ma jednego, prostego, cudownego przepisu na szczęście; jednak dzięki badaniom wiemy, że szczęścia można się nauczyć. Poniżej podzielę się kilkoma z wielu sposobów i ćwiczeń, dzięki którym możemy wzbudzić pozytywne emocje, a tym samym zwiększyć poziom szczęścia w codziennym życiu.
Praktykuj uważność w życiu codziennym
W „Ekomedytacjach dla szczęśliwego mózgu” Dawson Church (2021, str. 108-110) powołuje się na eksperyment, w którym dwaj psycholodzy z Harwardu, aby przeanalizować stany ludzkiego umysłu, opracowali aplikację na smartfon, która kontaktowała się z ochotnikami z losową częstotliwością. Aplikacja zadawała pytania: jak szczęśliwi się czują, co robią w danym momencie i o czym myślą. Osoby mogły wybierać spośród 22 aktywności, takich jak: zakupy, oglądanie telewizji, spacerowanie czy spożywanie posiłku. Badacze zaobserwowali, że ludzie spędzili około 47% swojego czasu na negatywności. Sformułowali wniosek: „ludzki umysł to umysł wędrujący, a umysł wędrujący to nieszczęśliwy umysł”. Błądzenie umysłu zabiera nas z teraźniejszości do ubolewania nad przeszłością albo zamartwiania się przyszłością. Odciąga od tego, w co jesteśmy zaangażowani, a tym samym od radości życia. Badacze zaobserwowali, że uczestnicy badania najmniej szczęśliwi byli w trakcie bezmyślnego klikania w komputer, podczas pracy i, co zaskakujące, podczas odpoczynku, kiedy nie było nic, co zajęłoby ich umysły. Do głosu dochodziło nakręcające się, niekończące się, pełne nieszczęścia zajmowanie się sobą. Na podstawie przeprowadzonych badań sformułowano wniosek, że błądzenie umysłu było ponad dwa razy ważniejsze, jeśli chodzi o poziom szczęścia uczestników, niż rodzaj aktywności, jakie wykonywali. Kiedy umysł wracał do chwili obecnej, badani byli najszczęśliwsi. Oznacza to, że „ludzie potrafią znaleźć szczęście tylko w teraźniejszości”.
Dalajlama naucza: „w życiu chodzi o to, by czuć się szczęśliwym”. W praktyce Mindfulness z kolei zaleca się: „bądź w chwili obecnej ze swoimi zmysłami, z oddechem, z emocjami. Zrób przerwę. Odłóż chociaż na krótko to, co robisz. Daj ciału i umysłowi odpocząć. Uspokój ciało i umysł.”. W „Poszukaj w sobie: zaskakujący sposób na sukces i szczęście (oraz pokój na świecie)” Chade-Meng Tan (2017) pisze, że ze swoją małą córeczką wieczorem mają swój rytuał, polegający na 2 minutach uważności. „Przez 2 minuty cieszymy się, że jesteśmy. Tak po prostu. Po prostu być, jest najzwyklejszym, a jednocześnie najcenniejszym doświadczeniem w życiu. Najprościej mówiąc: bądź jedynie świadomym każdego kolejnego momentu, nie oceniając go przy tym. To wszystko”.
Rozpoznaj swoje mocne strony i dostrzegaj swoje sukcesy
Żyjemy w kulturze braku, niedostatku. Większość ludzi skupia się na tym, czego nie ma, na tym czego nie umie, na tym czego w sobie nie lubi. Permanentnie czujemy się niewystarczający. Nie umiemy wystarczająco dobrze np. języka obcego; jesteśmy za grubi, za młodzi, z małego miasta, biedni. Zachęcam Cię, żebyś skupił się na tym, co masz już teraz, na tym, co już umiesz. Co i kto daje Ci wsparcie? Zadaj sobie pytanie: jakie są moje mocne strony? Za co dziś byś siebie pochwalił? Co Ci przychodzi z łatwością? Co już osiągnąłeś w życiu? Jakie podjąłeś działania, by to osiągnąć? Wtedy będziesz wykorzystywać swoje możliwość i zjednywać sobie ludzi. Proponuję robienie listy „małych zwycięstw” pod koniec dnia. Zapisuj 3 rzeczy, które zrobiłeś tego dnia dobrze. Pochwal się za te 3 rzeczy. Wyjaśniaj, dlaczego tak się stało, jak to zrobiłeś? Jak się z tym wtedy poczułeś? Jakie emocje towarzyszą Ci teraz, kiedy to wspominasz? „W opcji B: Jak radzić sobie z traumą po stracie, stawić czoła trudnościom i odzyskać radość życia” Sheryl Sandberg i Adam Grant (2018) podają, że „uczestnicy eksperymentu, którzy tak robili, w pół roku stali się szczęśliwsi. W ciągu 3 miesięcy ich poziom stresu uległ obniżeniu, narzekali mniej na psychiczne i fizyczne dolegliwości”. Dzieje się tak, ponieważ „wkład, który wnosimy, ma charakter czynny – wzmacnia pewność siebie, bo przypomina, że możemy coś zmienić” (Grant, Sandberg, 2018)
Programuj się na szczęście
Rick Hanson w książce „Szczęśliwy mózg” używa metafory, że „mózg człowieka jest niczym rzep na negatywne doświadczenia i jak teflon przeciw doświadczeniom pozytywnym” (2020 str. 42). Nasz mózg jest przystosowany do tego, aby wyłapywać niebezpieczeństwa, zagrożenia. Kiedyś bowiem od tego zależało nasze przetrwanie na świecie. Dostrzeganie chwil radości i szczęścia jest dla nas trudne. „Najlepszym sposobem kompensacji negatywnego nastawienia jest regularne chłonięcie dobra. Kiedy wplatamy w mózg wewnętrzne poczucie siły i dobrostanu, nasze szczęście staje się coraz bardziej bezwarunkowe, coraz mniej zależne od warunków zewnętrznych” (Hanson, 2020, str. 74).
Hanson (2020, str. 22-25) proponuje, żeby postrzegać umysł jako ogród, który trzeba pielęgnować. Kiedy przytrafia Ci się coś trudnego lub niewygodnego zastosuj trzy sposoby zaangażowania umysłu. Po pierwsze: obserwuj i akceptuj doświadczenie takim, jakie ono jest, nawet jeśli sprawia ból. Po drugie: gdy już poczujesz, że masz możliwość (np. po kilku sekundach), zacznij uwalniać to, co negatywne, np. rozluźnij ciało. Po trzecie: gdy już to zrobisz, zastąp to czymś pozytywnym – przypomnij sobie jakieś przyjemne doznania lub uczucie zdecydowania i pozostań z tym doświadczeniem przez następne 10-20 sekund. Pozwoli Ci to poczuć się dobrze, a w konsekwencji doprowadzi do powstania nowych obwodów neuronalnych. W ten sposób programujesz się na szczęście.
Ewolucyjnie, z powodu domyślnych ustawień mózgu, przeceniamy zagrożenia. „Nie doceniamy zaś możliwości ani siły potrzebnej do tego, aby radzić sobie z zagrożeniami i wykorzystywać okazje” (Hanson, 2020, str. 40-41). „Nawet w trudnych czasach możesz wolno wdychać powietrze, przypominać sobie momenty, kiedy czułeś się silny, delektować się doznaną przyjemnością, myśleć o kimś, kto się o Ciebie troszczy, czy też odczuwać miłość do siebie. Przy odpowiednim nakładzie czasu doświadczanie zadowolenia, spokoju, miłości stanie się dla Ciebie czymś naturalnym” (Hanson 2020, str. 71).
Doceniaj wdzięczność
Wygórowane oczekiwania, nastawienie na osiągnięcia, na posiadanie i zdobycie dóbr materialnych wywołuje ekscytację przez chwilę, gdyż mózg szybko adaptuje się do tego, co jest w chwili obecnej i rzeczy stają się atrybutami codzienności. Brene Brown w „Darach niedoskonałości” tłumaczy: „poczucie nietrwałości pojawia się zwykle, gdy jesteśmy niespokojni lub czegoś się boimy. Boimy się stracić to wszystko, co kochamy i denerwuje nas brak jakiejkolwiek pewności. Wydaje się nam, że jeśli nie będziemy czuć radości i wdzięczności, ewentualna strata będzie mniej bolesna. Odnosimy wrażenie, że jeśli uprzedzimy cios i wyobrazimy sobie stratę, to mniej nas ona dotknie. Mylimy się jednak. Pewne jest tylko jedno: jeśli nie będziemy czuć wdzięczności i radości, stracimy dwie rzeczy, które mogą nam pomóc przetrwać trudne czasy” (2022, str. 109).
Pytaj siebie: za co jesteś wdzięczny? Co dobrego się zadziało? Patrzenie na świat przez pozytywny filtr podnosi naszą odporność psychiczną, jak również immunologiczną. Oprócz wdzięczności innymi pozytywnymi uczuciami są radość, spokój, duma czy nadzieja. Każda pozytywna emocja otwiera nas, rozwija nasz umysł, poszerza naszą perspektywę. Pozytywne emocje działają jak reset na te negatywne.
Dawson Church twierdzi, że wdzięczności nie da się przedawkować. Brene Brown zaleca korzystać ze „strategii mocy”: „bądźmy rozważni. Kiedy opanowuje mnie strach, poczucie nietrwałości próbuję przypomnieć sobie radość i wystarczalność, poprzez uświadomienie sobie strachu i przekształcenie go we wdzięczność, np.: «Czuję się słaba. Tak jest dobrze. Jestem wdzięczna za…». Takie myślenie pozwala przypomnieć sobie o radości.
Szukajmy inspiracji. Prawdziwej inspiracji dostarcza mi radość z robienia codziennych, zwykłych czynności, takich jak odprowadzenie dzieci do szkoły, wspólne posiłki, zabawy ze zwierzętami.
Działajmy. Możemy wyrażać wdzięczność w modlitwie, medytacji albo gromadzić notatki z podziękowaniami za to, co nas spotkało” (Brown, str.111-112).
Zachwycaj się
W pracy „Fosforescencja. O rzeczach, które podtrzymują nas na duchu w mrocznych chwilach życia” Julia Baird pisze: „wiele czasu poświęcamy temu, by czuć się większymi, niż jesteśmy – staramy się wywierać określone wrażenie, zajmujemy miejsce, zwracamy na siebie uwagę, żądamy szacunku – tak wiele czasu nam to zajmuje, że zapominamy, jak dobrze jest poczuć się małym i doznawać zachwytu, gdy zamyka nam usta coś znacznie od nas większego, coś nieodgadnionego, niepokonanego i tajemniczego” (2022, str. 45). Ta sama autorka dalej tłumaczy: „jednym z najbardziej krzepiących ustaleń najnowszych badań jest to, że okazji do zachwytu mamy bardzo wiele: można go znaleźć w muzeach, teatrach, parkach, nad stawem, podczas występu ulicznego artysty, a nawet, co zaskakujące, w mikroskopijnych dawkach, gdy obserwujemy akt wielkiej szczodrości, osiągnięcia zawodnika ekstraklasy czy nawet, gdy czytamy książkę” (2022, str. 47). A więc, ruszaj w drogę i zachwycaj się tym, co na niej spotykasz.
Daj sobie czas na zimowanie
Tradycja buddyjska uczy, że cierpienie jest częścią życia. Choroba, strata, starość są czymś nieuniknionym. Według Katherine May „zimowanie to spędzanie jakiegoś czasu w chłodzie. To jałowy okres w życiu, kiedy człowiek jest odcięty od świata, czuje się odrzucony, odstawiony na bok, zablokowany na drodze rozwoju lub zepchnięty do roli outsidera” (2021, str. 21). „Cokolwiek by je wywoływało, zimowanie jest zazwyczaj niedobrowolne, samotne i bardzo bolesne” (2021, str. 22).
Straty, trudne doświadczenia weryfikują przekonania na temat siebie i świata. Wielu ludzi nie wiedzie życia, jakiego naprawdę pragnie. W „Dziesięć rzeczy, które powinniście zrobić gdy życie wam się rozpada” Daphne Kingma stwierdza: „kryzys skłania nas, byśmy poczynili kroki w kierunku integracji, byśmy rozwijali się i byli zdolni do większej akceptacji. Ten proces akceptacji nie jest jakimś produktem ubocznym czasu kryzysu – to jeden z jego głównych, zamierzonych celów” (2015, str. 192).
„Kiedy życie układa się trudno, staje się sprawą zasadniczą prowadzenie prostego życia”. „Świadoma obecność, świadome uczestniczenie podczas robienia najmniejszych, najmniej istotnych czynności, jak zmywanie naczyń, wynoszenie śmieci, wybieranie ubrań, jedzenia i tego, czego się słucha” (Kingma, 2015, str. 201-202). Jest to czas na refleksję i rekonwalescencję, na powolną odnowę, na zajęcie się sobą. Znajdź czas na „robienie tych wszystkich niemodnych rzeczy – spowolnienie, danie sobie większej ilości czasu, zapewnienie sobie odpowiednio długiego snu, odpoczywanie” (May, 2021, str. 26).
Wykorzystaj przeszkody
Stoicy namawiają nas do doskonalenia się i pracy nad sobą. Jeśli zależy nam na dobrym życiu, musimy sami o nie zadbać – podjąć świadome działania służące poprawie jakości życia, a także mające na celu to, aby miało ono sens i było wartościowe. W „Wyzwaniu Stoika. Jak dzięki filozofii odnaleźć w sobie siłę, spokój i odporność psychiczną” Wiliam B. Irvine wyjaśnia: „możemy nauczyć się zachowywać spokój nawet w obliczu bardzo poważnych problemów, a to w istotny sposób przekłada się na jakość naszego życia” (2020, str. 19). Uświadamia nam to zatem, że „zamiast myśleć o życiowych komplikacjach w kategoriach niefortunnych doświadczeń, możemy je interpretować jako próby naszej odporności i pomysłowości” (2020, str. 22). „Uznając, iż komplikacje życiowe są wyzwaniami, z którymi musimy się zmierzyć, możemy diametralnie zmienić swoją reakcję emocjonalną” (2020, str. 19). Stoicy odkryli, że „nie chodzi o to, żeby ze spokojem znosić cierpienie, jakie niesie z sobą komplikacja życiowa, lecz żeby doświadczać tej komplikacji bez cierpienia. To ważna różnica” (2020, str. 20).
Dobrze jest zacząć stoicką praktykę od codziennej obserwacji siebie. Zwracajmy uwagę, kiedy wpadamy w silne emocje, w jakiego rodzaju sytuacjach to się dzieje. Być może mamy problem ze złością. Wówczas należy ćwiczyć nabieranie dystansu, zmianę perspektywy. Jedną z metod jest nie traktowanie siebie zbyt poważnie. Nazywajmy emocje, problemy i szukajmy rozwiązania w kategoriach spraw od nas zależnych. Dokonujmy rozróżnienia między sprawami od nas zależnymi od tych, na które nie mamy wpływu, np. nie jest zależne od nas to, że stoimy w korku.
Filozofowie, nauczyciele duchowi, psychologowie oraz naukowcy nakłaniają nas, abyśmy szczęście wybierali sobie tu i teraz, ponieważ jest to jedyny czas i jedyne miejsce, gdzie możemy je odnaleźć. Kluczem jest cierpliwość, różnorodność oraz nastawienie na rozwój.
Agnieszka Prus
Psycholog, Terapeuta (w trakcie szkolenia)
Bibliografia
„Cudowna kuracja. Jak stać się szczęśliwszym w 31 dni” Ragnhild Bang-Nes
„Ekomedytacje dla szczęśliwego mózgu”, dr Dawson Church
„Poszukaj w sobie: zaskakujący sposób na sukces i szczęście (oraz pokój na świecie)”, Chade-Meng Tan.
„Opcja B: Jak radzić sobie z traumą po stracie, stawić czoła trudnościom i odzyskać radość życia” Sheryl Sandberg, Adam Grant
„Szczęśliwy mózg”, Rick Hanson
„Dary niedoskonałości”, Brene Brown
„Fosforescencja. O rzeczach, które podtrzymują nas na duchu w mrocznych chwilach życia” , Julia Baird
„Zimowanie. Moc odpoczynku i wyciszenia, kiedy wszystko idzie nie tak”, Katherine May
„Dziesięć rzeczy, które powinniście zrobić gdy życie wam się rozpada”, Daphne Kingma
„Wyzwanie Stoika. Jak dzięki filozofii odnaleźć w sobie siłę, spokój i odporność psychiczną”, Wiliam B. Irvine